Śnieg zalegający na stromych dachach i zwisające z nich sople stanowią realne zagrożenie życia przechodzących ludzi oraz zagrożenie dla samego budynku. Problem ten wymaga więc odpowiednich zabezpieczeń , które są obowiązkiem każdego właściciela czy zarządcy budynku.

Obciążenie dachu śniegiem zależy od strefy klimatycznej w jakiej stoi nasz dom, a ściślej od strefy obciążenia śniegiem. W Polsce mamy 5 takich stref.

Akcesoria dachowe do walki ze śniegiem

Do zabezpieczania dachu przed zsuwającym się śniegiem mamy do dyspozycji dwa  sposoby:
 

• za pomocą elementów, które rozbijają osuwający się śnieg, jak dachówki przeciwśnieżne. Zatrzymują śnieg na dachu i nie dopuszczają do jego nagłego osunięcia się dużymi masami. Jeżeli są właściwie rozmieszczone, śnieg przylega do połaci dachu, a gdy jest odwilż topnieje po mału.
• za pomocą elementów  zatrzymujących śnieg, jak specjalne drabinki, płotki i belki. Stosuje się je na bardzo stromych dachach. Warto o tym pamiętać przed budową dachu, bo najłatwiej zamontować je w trakcie układania pokrycia. Na gotowym dachu będzie to bardziej skomplikowane. Do połaci dachu przytwierdza się je mocnymi uchwytami, dobieranymi specjalnie do rodzaju pokrycia. Płotki i belki chronią przed znoszeniami i zerwaniami rynien obsuwającym się śniegiem, a przede wszystkim przed osunięciem się śniegu na ludzi. Powinno się je montować przede wszystkim przed wejściem, nad wjazdem do garażu itp.

System antyoblodzeniowy

Aby ujarzmić śnieg i lodowe sople na dachu, można stosować też bardziej skomplikowane sposoby - zamontować systemy antyoblodzeniowe. Umożliwiają one kontrolowanie spływającej wody z dachu i zapobiegają zatorom spowodowanym przez śnieg i lód w rynnach.
W skład takiego systemu wchodzą:

• przewody grzejne (albo stałej mocy, zasilane jedno- lub dwustronnie, albo zmiennej mocy - samoregulujące się),
• czujniki temperatury i wilgotności,
• układ sterujący

Jeśli nasz system zostanie dobrze zainstalowany (najlepiej przez specjalistów), to sam będzie  działał bez kontroli i obsługi. Gdy będzie to konieczne (po "wyczuciu" odpowiednio niskiej temperatury) sam się włączy. Świetnie sprawdza się również, gdy domowników nie ma w domu.